Jak to poskładać, żeby nie zwariować?
Żyjemy w czasach gdzie dużo od Nas wymagają. Wymagania wzrastają wprost proporcjonalnie do osiągnięć. Chcą żebyśmy mieli lepsze wykształcenie, dobrą pracę, zawsze byli uśmiechnięci, wychowywali dzieci w inny sposób, jeździli lepszym samochodem, nosili inne ubrania i tak dalej i tak dalej.. Poza wymaganiami innych są jeszcze Nasze własne. Oczywiście wymagania tyczą się również ciała. Kult sylwetki zrobił się bardzo popularny na przestrzeni kilku lat, trzeba jednak zauważyć, że jest on dynamiczny. Wraz z modyfikacjami w kulcie, zmieniają się Nasze wyznaczniki. Z własnego doświadczenia wiem, że takie wymagania są destrukcyjne. Dlaczego? Zacznijmy od początku. Jestem osobą trenującą ‘’cokolwiek’’ prawie całe życie. Wymagań pod względem sylwetki, nie stawiałam sobie od zawsze, wiadomo. Gdy człowiek, zaczyna być świadomy swojego ciała i jego mankamentów zaczyna sport traktować w inny sposób. Ciało podczas dojrzewania, zwłaszcza u kobiet nabiera trochę warstwy tkanki tłuszczowej na skutek aktywności hormonów. Wtedy zaczynają się pierwsze głodówki, w lepszym przypadku diety.…